czwartek, 27 lutego 2014

Książki cz IV

Znacie Siri? Matylda bardzo lubi przygody tej małej dziewczynki. Sama jest troszkę do niej podobno - zdecydowane poglądy i silny charakter. Ja lubię książkę o Siri za ilustrację i za to że wszystko w tych książkach napisane jest z przymrużeniem oka. Ja polecam, Matyldzie się nie nudzi i często sięga po przygody małej Siri. A co czyta mama ? Obecnie Biografię Marlin Monroe, Wiedźmina ( przeczytałam nowego, chciałam sobie przypomnieć starsze przygody i przepadłam i jeszcze restauracja Babylon -polecam wszystkim fanom programów kulinarnych)


niedziela, 23 lutego 2014

Zakropkowana

Post nie będzie dotyczył ospy, ani wysypki. Kropki-temat przewodni. Matyldy szafa wzbogaca się w nie w jakimś zastraszającym tempie. Większość wiosennych ubrań mojej córki  jest naznaczona kropkami. Czyżby ogarnął nas kropkowy szał ?! . Moja szafa nie powiększyła się o ani jedną. Szafa siostry Matyldy ( teraz już wiemy na pewno że to będzie dziewczynka) też jeszcze zakropkowana nie jest. Tylko u Matyldy tyle tego, i chyba będzie jeszcze więcej. No może zrobię troszkę miejsca na kwiaty  i paski.  Co do drugiej naszej latorośli. Na razie mieszka sobie w brzuchu. Brzuch jest w 22 tygodniu a w środku mała dziewczynka o imieniu Pola( Ci co lubią nas na facebooku to już wiedzą;)
                                      
                     Matylda ma: płaszcz i szal-sh, legginsy-lidl, opaskę-h&m a butki-zara



piątek, 14 lutego 2014

Diva

Matylda poza fascynacją kolorem różowym. O tym już wam pisałam, przechodzi głęboką fascynację wszystkimi możliwymi księżniczkami i konikami. Najchętniej nauczyłaby się jeździć konno ale do tego potrzebny jest jej różowy latający koń. Pytałam, niestety w okolicznych stadninach obecnie takimi nie dysponują więc zostajemy przy tańcach. A teraz na poważnie. Walentynki dzień zakochanych-my w tym roku spędzamy go w domu. Matylda przeziębiona więc nici z wieczornego wyjścia. Nie przeszkadza nam to zupełnie, nie jesteśmy fanami tego dnia. Matylda przeciwnie! Dla niej to ważne święto, od rana zbiera podarunki od zakochanych w niej (mama, babcia, dziadek) tata niestety w pracy od trzech dni, ale dziś w końcu go zobaczymy! Mats, ciągle zadaje pytania dotyczące tego święta, planowała zrobić laurki dla wszystkich( plan spalił na panewce-przecież ciężko chora nie może rysować. Poza tym rozpacza, że nie ma chłopaka,i  tak naprawdę nikt nie jest w niej zakochany( tata i dziadek się nie liczą) a prawdziwego chłopaka można zdobyć tylko w przedszkolu do którego jeszcze nie chodzi. Moje sugestie typu: jesteś jeszcze mała, masz czas na chłopaków, cała rodzina cię kocha. Moja córka skwitowała a na angielskim jeden chłopak ma tyle lat co ja i już ma dziewczynę. To tyle. Dziś wpis z przymrużeniem oka. Tak jak Matyldy strój ze zdjęć.


                      Matylda ma: okulary, legginsy i buty -h&m a futerko z sh




niedziela, 9 lutego 2014

Książka III + wycieczka

W Krakowie bywamy kilka razy w roku. Dziś wybraliśmy się tam w konkretnym celu- Muzeum Historyczne Miasta Krakowa to był nasz cel. Matylda była już tam z nami mając kilka miesięcy. Ta jej wizyta była bardzo świadoma.  Po wizycie w muzeum standard wszystkich odwiedzających(rynek, kościół Mariacki,Wawel+ smok). Matylda nieodłącznie z  " Kraków dla młodych podróżników" . Ta książka towarzyszy jej w drodze do celu wycieczki, czasem w domu w ramach przypomnienia. W książce znajdziecie  ciekawostki, historię, humor- wszystko to czego potrzebuje idealny przewodnik w wydaniu kids:)


środa, 5 lutego 2014

Wiosna idzie??

Dziś u nas prawdziwa wiosna, ciepło słonecznie.  Bałwany w tym roku nie ulepiłyśmy ale zabawy ogrodowe mamy iście wiosenne. Matylda w świetnym humorze nie chciała wrócić do domu. Słońce dodało jej energii. Jakby miała jej za mało. A zestaw z dzisiejszych zdjęć poza butami i torebką w całości sh. Takie fajne rzeczy potrafię tam wyłuskać:)



poniedziałek, 3 lutego 2014

Książki cz.II

Po mojej pozytywnej ocenie książek dla dzieci Martyny Wojciechowskiej, postanowiłam wprowadzić do biblioteczki Matyldy książkę innej polskiej podróżniczki. Dokładnie po "Baśnie dla dzieci i dorosłych" Beaty Pawlikowskiej. W książce znajdują się trzy baśnie, każda z innym morałem. Matyldzie bardzo podobają się historię, niestety rozmowy autorki z kotem Kolumbem, które rozpoczynają każdy rozdział nudzą Matyldę i są dla niej kompletnie nie potrzebne. Czytając od razu chce żebym przeszła do samych historii. Obu nam najbardziej przypadła do gustu ostatnia opowieść o małej Indiance. To kolejna książka która poza ciekawą treścią posiada piękne ilustracje. Ja jako mama polecam.

Najbardziej lubimy czytanie przed snem. Czasem przeciągamy je godzinę, bo żadna nas nie chce by historia się skończyła w połowie.
                        To teraz czyta mama.