Zbliża się dzień dziecka. Zbliżają się czwarte urodziny Matyldy. Chętnie pokazała bym wam co chcę kupić Matyldzie ale... No właśnie, to co chcę jej ofiarować bardzo odbiega od tego co ona chce dostać. Lista rzeczy jakie Matylda chętnie zobaczyłaby w swoim pokoju jest bardzo długa. Niestety programy tv dla dzieci na których Matylda ogląda baje puszczają masę reklam. Od świąt zimowych, coraz częściej słyszymy chcę to i tamto i itp. Co robić?! Oczywiście możemy puszczać jej bajki na komputerze, albo w ogóle z nich zrezygnować. Ale brak nam silnej woli. I dlatego teraz mamy w domu fankę, koników pony, pet shopów i innych koszmarków. Kupujemy te " cuda" bo chcemy widzieć uśmiech na twarzy naszego dziecka. Kupujemy też hand madowe prawdziwe cuda, mając nadzieje że doceni ich piękno,i powoli ukształtuje jej gust.
Kompromis wymagany. A na zdjęciu Matylda w przecudnej sukience od BY BEE. Miała wystąpić w niej na swoich urodzinach. Miała być częścią jej prezentu ale, ale mama nie wytrzymała. Oczywiście.
Matylda ma: sukienkę-BY BEE, spinkę-kollale a buty- zwykłe trampki bez etykiety:)