Pogoda nas nie rozpieszcza. Na spacery nosimy ostatnio kalosze, niestety wczoraj Matylda postanowiła dosłownie popływać w kałuży i kalosze się suszą . Dlatego na spacery musimy chodzić w bez kałużowe rejony(teraz o takie trudno). Brzydko oj brzydko jest za oknem. Postanowiliśmy sobie troszkę urozmaicić dzień.I tak bawimy się w plażę. Matylda w stroju i kółku do pływania biega po domu. My siedzimy na leżakach w ciemnych okularach. Ktoś pomyśli dom wariatów- nie wariatów tylko dom zwariowanej czterolatki. A zdjęcia zrobione między jednym atakiem deszczu a drugim.
Matylda ma: czapkę-la MAMA torebka-znaleziona przy robieniu porządków
bluzę-Pola&Frank, sukienkę-la lala, trampki-h&m
Na pierwszy rzut oka skojarzyła mi się ze Smerfetką :)
OdpowiedzUsuńTeraz jak patrzę na te zdjęcia to rzeczywiście taka smerfetkowa się wydaje.:)
UsuńNas też pogoda nie rozpieszcza :-( A pomysł z ,,plażowaniem" w domu kradnę!! ;-)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy, dziś bawiłyśmy się w biwak/piknik też fajna sprawa
Usuń