Nie jestem wielką fanką plastikowych atrakcji dla dzieci, ale moja córeczka ma odmienny pogląd na tego typu maszkary. Od niedawna taka atrakcja straszy w naszej miejscowości. Zabrał tam Matyle chrzestny, tata towarzyszył, a że obok jest bajkowa kraina Matyla ubrana księżniczkowo.
sukienka - marks&spencer
opaska - H&M
butki - deichmann
Prześliczne ubranko:)
OdpowiedzUsuńurocze zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńtylko żeby jej dinozaur nie zjadł :)
OdpowiedzUsuńŚliczną masz córcię. I odkąd jestem mamą też zdecydowanie bardziej cieszy mnie ubieranie Małej, niż mnie samej. I ja tez czasami wrzucam na bloga stylizacje córci. Dodaję do obserwowanych. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń