niedziela, 5 czerwca 2011

diono


Nie jestem wielką fanką plastikowych atrakcji dla dzieci, ale moja córeczka ma odmienny pogląd na tego typu maszkary. Od niedawna taka atrakcja straszy w naszej miejscowości. Zabrał tam Matyle chrzestny, tata towarzyszył,  a że obok jest bajkowa kraina Matyla ubrana księżniczkowo.

sukienka - marks&spencer
opaska - H&M
butki - deichmann

4 komentarze:

  1. tylko żeby jej dinozaur nie zjadł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczną masz córcię. I odkąd jestem mamą też zdecydowanie bardziej cieszy mnie ubieranie Małej, niż mnie samej. I ja tez czasami wrzucam na bloga stylizacje córci. Dodaję do obserwowanych. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń