Kolejny aktywny weekned za nami.! W sobotę Matylda z tatą żegnała zimę robiąc i topiąc Marzannę.Teraz czekamy, aż Marzanna odpłynie do morza bo zimy mamy dość( z morzem jest niestety utrudnione zadanie bo została wrzucona do stawu, zima może się nie skończyć :)).Natomiast dzisiejszy ranek spędziłyśmy na szukaniu jajek w Gliwickim muzeum klik, i na wielkanocnych warsztatach. Nie mogłam się nadziwić Matyldy zaangażowaniu w tworzenie palmy. Nie wiem kto jest z palmy bardziej dumny, Matylda czy ja. Wracając do ideii naszego bloga, w tym tygodniu mam zamiar, wrócić do modowych wpisów na blogu, a od kwietnia wrzucić dwa osobne cykle- zobaczymy czy mi się uda.
Marzanna odpływawarsztaty
warsztaty
Matylda; bluzak-flawless, legginsy-zara, w ręku palma własnej produkcji
Wow...nie dziwię się że puchniesz z dumy...cudna palma:)
OdpowiedzUsuńtrzymamy kciuki za powodzenie planów :)
OdpowiedzUsuńPalma piękna. Ostatnio robiłam palmy z 27 dzieciakami, to dopiero było :-)
OdpowiedzUsuńtego sobie nie wyobrażam ja z jednym miałam problem
UsuńPopsuliście wiosnę ! A było wrzucić pannę Marzannę do reki ;P
OdpowiedzUsuńPiękna palma :)
No właśnie Matylda chciała utopić ją w Wiśle to tacie się nie chciało jechać te kilkadziesiąt kilometrów jego wina
UsuńPiękna palma,a pomysł z topieniem Marzanny świetny.. też miałam w planach,ale było tak zimno,że ochoty mi przeszły...
OdpowiedzUsuńZimno zimno, ale tata Matyldy się poświęcił, mnie akurat ta zabawa omineła
Usuńzapraszam Was dziewczyny na nasz nowy wpis.. o odżywianiu :) pozdrawiam
Usuńjaaaka palma! świetna! :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem, jakie to cykle się u Ciebie pojawią :)
palma miała być obfitsza ale mamy małą cierpliwość
Usuńoby liczył się sam fakt topienia i zima nam odpuści!
OdpowiedzUsuńpozdraiwamy
ależ cudną Palmę Matylda stworzyła :) pozdr i zapraszam do nas
OdpowiedzUsuń