Ja-sukienka-h&m, buty-primark
Matylda; bluzka, spodenki-primark, spinka- czereśniowa manufaktura, plecak-h&m
Tata;okulary, spodnie-h&m, bluzka-house, buty-converse
Pojechaliśmy dziś z małą do Ojcowa. Maluch zobaczył maczugę Herkulesa, odrestaurowany zamek( rodem z disneylandu w Bobolicach, zamek w Pieskowej Skale. Zamek w Pieskowej Skale owszem, bardzo podobał się naszej córce ale ciągle dopytywała się gdzie są te pieski. W zamku w Bobolicach, Matylda postanowiła polować na smoki. Dobrze, że z niego jechaliśmy już do domu bo nie wiem co jeszcze wpadło by jej do głowy. Dzisiejszy strój Matyldy bardziej kojarzy mi się z przechadzkami po Sopockim molo niż ze wspinaniem po skałkach. Ale czerwono-granatowe połączenia tak silnie kojarzą się z latem, że chyba częściej będziemy sięgać po ubranka w takich kolorach.
o jaka śliczna dziewczynka!:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam polaczenie czerwieni z granatem i czernia,pasuje zawsze i wszystkim bez wzgledu na plec i wiek!a Matyldzie wyjatkowo ladnie ozywia czerwien buzke;)pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńmama, ale Ty szczupła jesteś!
OdpowiedzUsuńta sukienka odjęła Ci z 10 kg...
a Matylda jak dziewczyna marynarza wygląda.
dzieci prezentują się fantastycznie w takim stylu.
czarodziejska sukienka:)
UsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńAle Ci pięknie w tej maxi dress.
OdpowiedzUsuńCzerwienie w Waszym wydaniu piękne!:D
OdpowiedzUsuńŚwietna wakacyjna panieneczka :D
OdpowiedzUsuńMała marynareczka :) masz rację, że ten look bardziej kojarzy się z Sopotem, ale kto powiedział, że nie można łamać stereotypów? :)
OdpowiedzUsuń