Wczoraj wybraliśmy się na festiwal smaku do Gruczna. Jedyne 440km w jedną stronę. Cały dzień w aucie. By skosztować kozich serów i innych wyrobów regionalnych. Mój mąż-smakosz był zachwycony, ja troszkę mniej bo noc przed wyjazdem spędziliśmy na uczczeniu Żizel w gronie znajomych. Cały festiwal na pewno na swoim blogu opisze Artur http://cookfighter.blogspot.com/. Ja tym czasem wrzucam zdjęcia z malowniczego Kazimierza Dolnego w, którym mogłyśmy z Matyldą być w zeszłym tygodniu.
Piękne widoki w KazimierzuRynek- Matylda tańczy do muzyki saksofonu Matylda; tunika-MadebyMe,spodnie-sh,trampy-allegro
Ja-kurtka-h&m,bluzka-stradivarius,legginsy-sh
Ojj tak Kazimierz jest urokliwy. A Matylda przeurocza!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czmiel
To śliczne miasteczko, a i festiwal musiał być wspaniały...
OdpowiedzUsuńJuż jest! http://cookfighter.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń