niedziela, 22 stycznia 2012

łikend

                                   Dziecka nie ma i myszy harcują. Piątkowa noc
                                  
                                     Matyldziowe laurki
                        przed wyjściem do dziadków- bluzka-reserved, jeansy-sh
Nasz weekend należał do bardzo udanych. Mieliśmy odwiedziny znajomych. Matylda wolała na to nie patrzeć i spała u babci. Sobotnie popołudnie i dzisiejszy dzień upłyneły nam na celebrowaniu dnia babć i dziadków naszych, a mamy ich sporo. Matyldzie podobało się skłądanie życzeń i dawanie prezentów, chodz była trochę zawiedziona, że nie śpiewa się stolata.

7 komentarzy:

  1. No, no, widzę, że Matylda dzielnie pomagała przy laurkach - brawo! Bluzeczka świetna, a te jeansy jeszcze lepsze - uwielbiam taki ciemny odcień błękitu.

    OdpowiedzUsuń
  2. no niezla manufaktura laurek :) a Matyldzi pieknie wlosy urosly.

    OdpowiedzUsuń
  3. No to się wydało co rodzice robią jak dziecka nie ma :) Bawią się jej zabawkami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. tak bawimy się bo ona w ogólę ich nie eksploatuje

    OdpowiedzUsuń
  5. moja Zuzia tez woli bawić się wszystkim co nie jest zabawką:) maluchy chyba tak mają:)

    OdpowiedzUsuń